Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 4 stycznia 2016

SLW:Prolog


W pewnym mieście zwanym „Narekure” mieszkało pewne małżeństwo „Tarusaki' . Byli nim , średniej wysokości brunet w wieku 28 lat , oraz niższa o parę centymetrów blondynka o dwa lata młodsza ( o imieniu Jessie). 3 lata temu , na świat im przyszły trojaczki , dwóch chłopców i jedna dziewczynka . Jeden z nich miał czarne włosy i tego samego koloru oczy oraz rysy twarzy ojca (nazywał się Jack) , drugi był identyczny z tą różnicą że miał niebieskie oczy po matce ( nazywał się Yakis), natomiast dziewczynka była blondynką i także posiadała niebieskie oczy (nazywała się Sali) . Pewnego dnia ojciec zwany Alberto , musiał coś załatwić w stacji kosmicznej , więc wraz z swoją rodziną tam się udali . Alberto wraz z swoim przyjacielem (blondynem o imienu Kazik) , testował małą kapsułę dzięki której mogli by wysyłać zwierzęta w kosmos . Pewnego razu , kilkanaście minut przed pierwszym wystrzałem , Yakis jakimś cudem wyszedł z wózka i udał się w stronę kapsuły. O dziwo otworzył ją i wypuścił bezbronnego psa , natomiast on sam wszedł do środka , a zaraz po tym drzwi się znów zamknęły .
K:Dobra , wszystko jest gotowe możemy odliczać .
A:Zgoda . 10,9,8,7,6,5,4,3,2,1
K&A:Start.
I tak kapsuła , w której był 3 letni Yakis , wystartowała w kosmos .
J:Alberto!
A:Co się stało kochanie ?
J:Yakis zniknął
A:Co ?
J:Szukałam go wszędzie ale nie mogłam go znaleźć .
A:Wraz z Kazikiem , przeszukamy raz jeszcze całą stacje , nie mógł się daleko podziać.
I tak , wszyscy usiłowali znaleźć trzylatka , lecz bezskutecznie . Kiedy znów się wszyscy zebrali , zauważyli psa który rzekomo miał polecieć w kosmos .
K:Patrz , czy to przypadkiem nie rex ?
A:Przecież miał polecieć w kosmos . Niemożliwe .
K:Co się stało ?
J:Nie mów mi , że wysłałeś własnego 3 letniego syna w kosmos . (powiedziała zaczynając płakać)
A:Niestety na to wygląda . Kazi , ile czasu zajmie nam zrobienie , jakiegokolwiek statku kosmicznego ?
K:Najszybciej , 10 lat.
A:Co ? To nie możliwe .
J:Yakis ! (mówiła blondynka ciągle szlochając )
A:To co teraz zrobimy ?
K:Niestety , musimy uzbroić się w cierpliwość.
A:Cholera !. Trzymaj się tam synu , wkrótce cię sprowadzimy do domu.
W tym samym czasie , kapsuła w której leciał , trzyletni Yakis zmierzał ku jakiejś planecie . Kilka godzin później wylądował . Mieszkali na niej kosmici , którzy wyglądem przypominali , ziemian . W pobliżu wylądowania kapsuły , bawił się jakiś na oko 10 letni chłopiec . Na pozór wyglądał na normalnego , ale z tyłu wyrastał mu ogon oraz z zębów niewielkie kły . Kiedy zobaczył kapsułę , z lekkim strachem podszedł do niej , jak już to zrobił , drzwi się odtworzyły pokazując śpiącego smacznie 3-latka . Chłopiec nie miał pojęcia co zrobić więc pierw sprawdził czy są jakiekolwiek informacje o nim , niestety znalazł tylko , kartkę z imieniem , następnie po sprawdzeniu zaniósł go do domu , w którym mieszkał w raz swoją siostrą (była nią dziewczyna o długich niebieskich włosach , z tyłu tak samo jak bratu , wyrastał ogon .
-Ali , Ali , znalazłem jakieś dziecko (powiadomił chłopiec)
A:Co jak gdzie Walter ?
W:Był w jakiejś kapsule czy coś kosmicznej ?

A:Rozumiem , w takim razie , zajmiemy się nim przynajmniej dopóki nie stanie się samodzielny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz