Y:Zanim zaczniemy walczyć, przybij ze
mną pięść.
J:Po co?
Y:Zaufaj mi.
Jack zrobił to o co go poprosił jego
brat. Kiedy im się to udało, ich moce ze sobą się połączyły.
Obaj bracia ruszyli do ataku, z ich
połączoną mocą byli, 5 x szybcy i silniejsi, niż kiedy
walczyli osobno. Mitarashi teraz zaczął mieć z nimi problemy.
Yakis i Jack sprawnie unikali jego ataków, jednocześnie mu zadając
obrażenia.
M:Cholera.
Y:Jack, pozwól na słówko mam
plan.
J:Dobra.
J:Serio, myślisz że to może się
udać?
Y:Szczerze, nie wiem ale warto
spróbować.
J:Kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa. W
porządku, zróbmy to.
Dwaj bracia ponownie ruszyli na swojego
przeciwnika, zaczynając wdrążać swój plan w życie, ruszali
się tak szybko, że zostawiali za sobą coś w stylu hologramu.
Nagle Yakis zniknął Mitarashiemu z pola widzenia, pojawiając się
za chwilę za nim.
Y:Jack teraz!.
J:Przyjąłem.
Obaj złączyli swoje otwarte dłonie,
złączając ze sobą nadgarstki. Po czym każdy wystrzelił ogromny
słup ognia swojego koloru. Mitarashi zaczął krzyczeć z bólu.
Następnie Yakis stworzył swoją najpotężniejszą technikę, z tą
różnicą że zamiast czterokrotnej, była pięciokrotna, pojawiła
się nowa strzała koloru fioletowego. Natomiast Jack stworzył
ogromną kulę powietrza.
Y:Super pięciokrotna ognista strzała
Fenixa.
J:Hiper kula demonicznego wiatru.
Dwa potężne techniki leciały na
siebie, gdy se ze sobą zderzyły, nastąpiła ogromna eksplozja.
Po kilku minutach z głebi dymu, leciało bezwładnie ciało
Mitarashiego, już w normalnym stanie. Dwaj bracia wylądowali na
ziemi, obojgu powłoka ognia znikła.
J:Nareszcie
Y:Tak.
M:Hehehehe, myślicie że mnie
pokonacie ,to się mylicie, może i przegrałem ale wkrótce pojawi
się ktoś znacznie potężniejszy.
Y:Kto taki?
M:hehehehe.
J;Gadaj!
M:Powiem tyle, ten gość jest
prawdopodobnie najpotężniejszą osobą we wszechświecie.
Y:Kiedy tu będzie?
M:Za około 10 lat..... (nie zdołał
do kończyć gdy stracił przytomność )
J:Dobra wracajmy.
Y:Racja.
Gdy Yakis i Jack chcieli wrócić,
zauważyli że ciało Mitarashiego zaczęło świecić, po czym
wypuściło z siebie jakieś plącze. Jack z łatwością ich ominął, ale Yakis zaczął odczuwać wcześniejsze nie do końca wyleczone
rany i nie zdołał ich ominąć. Plącza zaczęły przyciągać do
tego światła, wiedział co go czeka. Dlatego stworzył barierą,
oddzielając teren od jego brata.
J:Yakis, co ty robisz?! (krzyczał
próbując zniszczyć barierę)
Y:Rozumiem, więc tak to się skończy. Może nie pożyłem zbyt długo, ale muszę przyznać, że miałem
dość ciekawe życie. Poznałem mnóstwo przyjaciół, założyłem
i poznałem swoją rodzinę, o której przez większość swojego
życia, nie miałem pojęcia. Przeżyłem mnóstwo przygód,
stałem się silny. Czy jest coś czego bym żałował? Hmm raczej
nie Emika,Fabian,Yuki,Verniko,Sensu-sama,Mamo,Tato a także Jack.
Dziękuje za to mogłem was poznać.
Kilka sekund później, nastąpiła
eksplozja, która objęła obszar bariery.
J:Yakis!!!!!!!!