Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 11 lipca 2016

SLW:Rozdział 48

Yakis rzucił się na Mitarashiego chcąc go znokautować , ale będąc kilka cm przednim zniknął mu z pola widzenia . Nim się zorientował uderzył w ścianę , która zaraz po tym się zawaliła.
M:I co zdziwiony moim postępem ?
Y:Hehe nieźle , ale ja cię tylko teraz sprawdzałem , od tej chwili zaczyna się walka na poważnie (odparł wycierając stróżkę krwi ust )
Yakis zaczął stworzyć swoją gwiazdę .
M:Hehehe myślisz że dam się nabrać , na to drugi raz ?
Yakis się tylko uśmiechnął , i rzucił swoją ognisto-błyskawiczną gwiazdą . Mitarashi czekał na odpowiedni moment , by jej uniknąć , ale mocno się przeliczył . Gdyż z gwiazdy wyleciał dwa płomienie i iskry , tworząc klony tej techniki , co mocno zdziwiło fioletowowłosego .
M:Co ?
Mitarashi nie zdołał tego przewidzieć i dostał techniką , nastąpiła 6 razy większa eksplozja niż przy podstawowej gwieździe . Cała baza została zniszczona , gdy dym opadł , Yakis zauważył stojącego w tym samym miejscu Mitarashiego. Mimo tak potężnego ataku , miał tylko drobne zadrapania.
M:Widzę że zrobiłeś jakieś tam postępy
Y:Ty też
M:Ale i tak mnie nie pokonasz , czas na mojego pierwszego asa z rękawa.
Odparł po czym jego ciało otoczyła jakaś fioletowa aura , wydarł z siebie głośny ryk , na jego ciele pojawiły się jakieś dziwne znaki , jego mięśnie znacząco się rozrosły .
Y:C...co ? Co to jest ?
M:Czas zacząć zabawę .
Mitarashi ruszył na Yakisa , chcąc go zaatakować z pięści , ale Yakis w ostatniej chwili zdołał ją obronić , i tak nastała wymiana ciosów , widać teraz było że to Mitarashi ma przewage .
M:Dobra starczy tego.
Dodał , po czym kopnął Yakisa w brzuch , wybijając go w powietrze , ten tylko splunął krwią , następnie momentalnie pojawił się za nim i łącząc z sobą pięści , uderzył bruneta w plecy .Nim doleciał do ziemi , Mitarashi znów się nad nim pojawił , i kopnął go w kręgosłup . Yakis z bólu aż krzyknął . Ledwo się podnosił z ziemi.
M:Czas to kończyć. (Powiedział po czym zgromadził w dłoniach swoją energię , i wystrzelił z nich promień)
Yakis nie zdołał uciec , więc oberwał bezpośrednio .
M:Hahahaha w końcu , moja zemsta się spełniła .
Mitarashi będąc pewnym że zwyciężył zaczął triumfować , lecz po chwili poczuł ból w żebrach i poleciał kilka metrów dalej , uderzając w drzewo . Gdy otworzył oczy zobaczył Yakisa , które jego ciało spowił złoty ogień .
M:Co , jak to możliwe ?
Y:Widzę że przestałeś aktualizować dane , po mojej walce z cyborgami , twój błąd.
Yakis momentalnie się pojawił przy Mitarashim i stworzoną w międzyczasie średniej złotej kuli w ręce , przyłożył ją do brzucha Mitarashiego.
M:Cholera!.
Nastąpiła wielka eksplozja , Yakis wyczuł że Mitarashi nadal żyję , więc od razu stworzył czterokrotną strzałę , i nią w niego rzucił . Fioletowowłosy nie zdążył zareagować , gdyż jego ciało zostało przebite i nastąpiła kolejna eksplozja . Po chwili , jego ciało zaczęło spadać bezwładnie na ziemie .
Y:To koniec.
M:khe....ghe.. To...ehh...jeszcze.....ehh...nie koniec (odparł kaszląc i ciężko dysząc)
M:Kto by pomyślał że będę zmuszony do użycia tego , by ciebie pokonać , naprawdę stałeś się silny . (dodał złowrogo się śmiejąc )
Nagle ciało Mitarashiego zaczęło się zwiększać , otaczając jednocześnie czarnym futrem , z pleców wyrosły skrzydła , oraz z tylnej części , ogon . Ten widok zdziwił mocno Yakisa .

Y:C....co to ma być ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz