Yakis biegł z całej siły by zapobiec
przyjściu robotom do miasta , biegł tak szybko że nie zauważył
swojej czerwonowłosej koleżanki Emiki , która gdy go zobaczyła
także za nim pobiegła . Po paru chwila Yakis przybył na miejsce
,zaraz po nim reszta . Na widok tych robotów wpadł w wściekłość
, nagle jego ciało otoczyła złoto przezroczysta aura. Ten widok
zszokował większość których przybyli za Yakisem , z wyjątkiem
Vernika , który miał okazje już parę razy to widzieć.
Je:Co to jest ?
Sa:Czuję od niego , niebywale silną
energie (dodała siostra Yakisa)
E:Jest niesamowity (dodała także
czerwonowłosa)
S:Yakis , naprawdę , niebywale urósł
w siłę .
A:Ty wiesz coś o nim ?
S:Tak.
I tak mistrz niebieskookiego zaczął
opowiadać o Yakisie , oraz jego sile i umiejętnościach . Wszyscy
byli nim zachwyceni i nie mogli w to uwierzyć , no może z jednym
wyjątkiem . Tylko Jack patrzył na niego z zwykłą zazdrością i
lekką pogardą.
Yakis w końcu ruszył do ataku , jeden
z robotów chciał go zaatakować wielką pięścią , ale ten ją
powstrzymał swoją , po czym wysłał do niej ogień i ją spalił ,
następnie , otoczył całe swoje ciało błyskawicą , i przebił
się przez tułów robiąc dziurę , nastąpił niewielki wybuch ,
następnemu wystrzelił , niewielką kulę błyskawicy ,dodając
jednocześnie żywioł ognia. Nastąpił trochę większa niż
ostatnio ale też nie wielka eksplozja , zdmuchając go z
powierzchni ziemi. Ostatniego tworząc z ręki miecz z błyskawicy ,
przeciął go na pół. Na koniec , kiedy się niszczył , oznajmił
brunetowi , że za jakieś 3 tygodnie , przybędą 3 roboty , jeden z
nich będzie dużo potężniejszy , niż oni sami .
Yakis wrócił w końcu do swojej
rodziny i przyjaciół.
Sa:Łał braciszku , byłeś
niesamowity .
V:Dałeś czadu.
A:Jestem pod wrażeniem , twojej siły.
E:Jesteś wspaniały.
Je:Racja.
Ja:phh
Y:E tam , przesadzacie trochę (odparł
z uśmiechem ,drapiąc się za głowę)
V:Już już , nie bądź taki skromny .
Y:Dobra , przejdźmy do rzeczy ,
mistrzu ?
S:Co jest ?
Y:Ostatni robot ,którego pokonałem ,
oznajmił mi , ze za 3 tygodnie , na ziemi , przybędą jeszcze trzy
takie roboty . Mało tego , jeden z nich będzie , dużo silniejszy
od nich wszystkich.
Te zdanie wszystkich zszokowało.
S:Wiesz gdzie mogą wylądować ?
Y:Tak dostałem współrzędne.
S:To w takim razie , znów wyruszymy w
podróż.
Je:Co ? Dopiero co cię poznaliśmy , a
ty znowu nas opuszczasz ?
Y:Wybacz mamo , ale tym razem nie na
stałe , jak tylko się z nimi uporami to wrócimy.
E:Trzymam cię za słowo (dodała
czerwonowłosa)
Sa:W takim razie ja też chcę iść
(dodała siostra niebieskookiego , czym wszystkich zszokowała)
A:Co ty wygadujesz dziecko , to zbyt
niebezpieczne , twój brat jedynie może sobie z nimi poradzić.
Y:Ojciec , ma racje , to nie miejsce
dla dziewczynek.
Sa:Nie doceniacie mnie (odparła po
czym podeszła do uszkodzonych ciał robotów , po czym wystawiła
przeciw nim ręce , następnie z wielkich części rozpadły się na
mikroskopijne kawałeczki , to wszystkich zszokowało)
Sa:No i co teraz powiecie (dodała z
pewnym siebie uśmieszkiem)
Y:Wow , niesamowite , posiadasz
zdolności magnetyczny , ale zdajesz sobie sprawę z
niebezpieczeństwa ?
Sa:Tak
Y:W takim razie , dobrze , możesz z
nami iść.