Łączna liczba wyświetleń

piątek, 11 marca 2016

SLW:Rozdział 14

Yakis nie zastanawiając się nad niczym , od razu stanął przed swoim mistrzem , czym go zszokował , zresztą nie tylko jego , wszyscy byli zaskoczeni.
K:Kim ty jesteś gówniarzu , i co ty tutaj robisz ? (powiedział rudowłosy )
Y:Nazywam się Yakis , i przybyłem by uwolnić tych ludzi .
Na te słowa , na twarzy ludzi pojawiła się nadzieja .
K:I myślisz że sam dasz mi radę ?
Y:Tak właśnie myślę
K:Straże , powstrzymajcie go .
Strażnicy natychmiast spełnili rozkaz swojego władcy , i rzucili się na dwunastolatka . Ten ich szybko obezwładnił i ogłuszył . Gdy skończył podszedł do swojego mistrza.
S:Yakis to ty ? Ale żeś wyrósł
Y:To nie czas na to sensei . Uciekaj stąd , ja się nim zajmę .
S:Czyś ty zgłupiał , on był nawet w stanie mnie pokonać.
Y:Nie martw się , sporo trenowałem , dam sobie rade.
Siwowłosy chwile się jeszcze zastanawiał , lecz w końcu postanowił posłuchać się swojego ucznia.
K:Co jest ? (spytał się zszokowany Kisune , gdy zobaczył że każda cela jest pusta )
Y:Poprosiłem , mojego przyjaciela by ich wypuścił , dzięki temu będę mógł iść na całość.
Kisune , nie zwracał uwagi na chłopaka , tylko natychmiast rzucił się na swoich więźniów . Jego drogę przerwał Yakis , który pojawił się przednim
Y:Ty walczysz ze mną .
K:Niech ci będzie .
Kisune od razu rzucił się na chłopaka z pięści , lecz ten ich unikał albo wprowadzał kontrę .Gdy rudowłosy się podnosił , Yakis pojawił się przy nim , posyłając go na ścianę . Kisune po chwili wyszedł z niej , mimo tylu ciosów miał tylko drobne zadrapania .
K:Jesteś niezły , muszę przyznać . Ale zabawa się skończyła , teraz będę walczył na poważnie .
Nagle mięśnie Kisune znacząco się rozrosły , co zaniepokoiło bruneta .
Y:Co to ?
Kisune ponownie ruszył na swojego przeciwnika , tym razem był znacznie szybszy . W ułamku sekundy pojawił się przy Yakisie jednocześnie kopiąc go w podbródek i wysyłając go w powietrze .
Następnie pojawił się nad nim i próbował go kopnąć w twarz , lecz brunet zdołał założyć gardę . Lecz mimo tego cios był na tyle mocny że posłał go na ziemie ,tworząc niewielki krater . Yakis ponownie stanął na nogi , ledwo ale stanął , starł stróżkę krwi z ust , był nieźle poobijany .
K:Hahahahahaha i co teraz zrobisz gnojku ?
Kisune znów ruszył na chłopaka , uderzył go w żebra , jednocześnie łamiąc ich kilka . Brunet , poleciał i zrobił kolejną dziurę w ścianie . Pałac powoli zaczął się zawalać .
K:Zapłacisz mi za zrujnowanie mojego pałacu .
Nagle z dymu , wyleciało 10 jakby lassa z błyskawic , latały tak szybko że Kisune , nie mógł za nimi nadążyć , koniec końców był po chwili nimi związany.
K:Co ? Co to do cholery jest ?
Nagle z dymu wyszedł pewny siebie dwunastolatek .
Y:To jest umiejętność , którą od kogoś pożyczyłem i trochę zmodernizowałem .
Gdy skończył mówić , złożył w pięści dłonie , z których końcówek palców wystawały te lassa z błyskawicy , po czym Kisune poraził prąd . Kiedy skończył , odwołał lassa , ciało rudowłosego było sparaliżowane , nie mógł wykonać najmniejszego ruchu .
Y:Czas by to zakończyć , i wypróbować moją nową technikę (odparł po czym uniósł się w powietrzu)
W swojej prawej ręce , stworzył ognistą gwiazdę , z tą różnicą że teraz dodał do niej , żywioł błyskawicy , jasne światło otoczyło ognistą gwiazdę , jednocześnie wypuszczając wokół niej iskry elektryczne . Gdy skończył rzucił nią , w leżące bez ruch ciało Kisune.
K:Nieeeeeeee to nie możliwe .
Nastąpiła wielka eksplozja , pałac który był tak wielki , po chwili stał się tylko wielkim kraterem .

Zasięg tej techniki był tak wielki że wynosił aż 50 KM.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz