Po zaledwie 30 minutach , lekcja
dobiegła końca , wszyscy natychmiast wybiegli z klasy . Yakis
chciał sobie trochę odpocząć i usiąść na ławce , ale pewna
osoba mu to uniemożliwiła . Gdy tylko wyszli z klasy , pewna
blondynka rzuciła się na niego , o mało co się nie wywrócili.
S:Braciszku , wróciłeś !
(powiedziała szczęśliwie , jej słowa trochę zaskoczyły Yakisa)
Y:Przepraszam , kim jesteś ?
S:Co ty nie pamiętasz ?, jestem Sali i
jestem twoją siostrą . Już się spotkaliśmy na placu kilka lat
temu.
Y:Co ?
J:Ehhh trudno uwierzyć , że ta ciota
, może być naszym bratem (dodał niechętnie , bliźniak yakisa.)
Y:O co tu chodzi ? (odparł
zakłopotany)
S:Jak to co , jestem twoją siostrą ,a
to twój brat , kiedy byłeś mały uciekłeś od nas , myśleliśmy
że nie żyjesz .
Dla 16latka to zbyt wiele , musiał się
gdzieś przejść by to wszystko przemyśleć .
S:Do kąt idziesz , lekcje się jeszcze
nie skończyły ?
Y:Musze pobyć sam , by to wszystko
przetrawić .
S:Ale...
J:Zostaw go , jak se chce to niech se
idzie.
Do Yakisa podszedł Verniko
V:Ej Yakis , co jest ?
Y:Chce być sam , muszę to wszystko
przemyśleć .
V:Na pewno ?
Y:Tak , jeszcze jedno powiedz
nauczycielowi że źle się czułem i się zwolniłem.
V:Dobrze , to do później.
Y:Na razie.
Yakis szedł sobie po mieście , myśląc
o dzisiejszym spotkaniu , nie mógł uwierzyć ,że posiada
rodzeństwo. Przez tyle lat nie miał o nich pojęcia ,a tu nagle się
pojawili . To było trochę dla niego za mocne. Po kilku godzinach ,
robił się wieczór , więc postanowił wrócić do mieszkania w
którym mieszkał wraz z staruszkiem . Gdy wszedł do środka ,
przeżył szok , byli w nim , nie tylko jego niby rodzeństwo , ale
także jakiś w średnim wieku małżeństwo , brunet oraz blondynka
, rozmawiali właśnie z Sensu.
Sa:O wróciłeś już , martwiliśmy
się o ciebie.
Y:Co wy tu robicie ?
Sa:Chodź , przedstawimy cie komuś.
Mamo Tato , to jest Yakis.
Chłopak gdy usłyszał słowa Ojca i
Matki , doznał szoku. Podobnie , było z małżeństwem , gdy tylko
zobaczyli niebieskookiego , natychmiast do niego podeszli i go
przytulili.
Je:Synku , tak się cieszę że nic ci
nie jest , nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiliśmy .
(powiedziała ze łzami w oczach starsza blondynka)
A:Cieszę się że wróciłeś , cały
i zdrowy. (dodał starszy brunet)
Chłopak nie wiedział co myśleć , z
jednej strony był szczęśliwy że poznał wreszcie swoich rodziców
, a z drugiej miał żal do swojego mistrza , że doskonale o tym
wiedział i mu nic nie powiedział .
Ich rozmowę , przerwał jakiś wybuch
, kiedy siwowłosy podszedł do okna , zobaczył jakieś duże roboty
. Na wzmiance o robotach , Yakis przypomniał sobie jak zniszczyli
planetę na których poznał pierwszych swoich przyjaciół czyli Ale
i Waltera . Natychmiast wybiegł z domu.
Je:Yakis , gdzie ty się wybierasz ?
V:Idę za nim . (odpał Verniko)
Sa:Ja też (dodała siostra
niebieskookiego)
I tak wszyscy po chwili , udali się za
Yakisem , jego brat robił to oczywiście z wielką niechęcią .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz