Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 14 marca 2016

SLW:Rozdział 15

Sensu oraz wszyscy ludzie którzy byli więźniami Kisune , byli wystarczająco daleko by uniknąć eksplozji .
Siwowłosy widząc ten wybuch , zaczął martwić się o swojego ucznia , więc postanowił wrócić tam .
Po jakimś czasie gdy zmierzał w stronę miejsca eksplozji , spotkał jakiegoś blondyna w wieku Yakisa . Który także zmierzał w tą stronę .
S:Witaj chłopcze , gdzie tak pędzisz ? (zapytał z zaciekawieniem )
V:Szukam swojego przyjaciela (odparł smutno)
V:A pan ? (dodał)
S:Ja szukam swojego ucznia , jest w twoim wieku. (odparł również smutno)
V:Pan Sensu , jest pan uczniem Yakisa ?
S:Co ? Znasz go ?
V:Tak to mój najlepszy przyjaciel.
S:Rozumiem , miło mi jestem Sensu .
V:Mi również ,jestem Verniko.
S:Dobra pośpieszmy się , nie ma czasu do stracenia.
V:Dobrze .
Po kilku minutach , obaj znaleźli leżące , nieprzytomne ciało bruneta , jego górna część ubrania , była kompletnie spalona , na ciele miał nie wielkie oparzenia , gorzej był z jego ranami wewnętrznymi . Złamane nogi , oraz prawa dłoń , a także kilka żeber.
V:Yakis , coś ty zrobił ?(powiedział sam do siebie blondyn , który pierwszy przybył na miejsce)
Po chwili do niego dołączył staruszek , który tak samo jak Verniko , martwił się o stan zdrowia swojego ucznia . W dodatku zdziwił się gdy zobaczył , że po stojącym tu chwilę temu wielkim pałacu , jest teraz wielki krater , jego rozmyślanie przerwał krzyk Verniko.
V:Sensu-sama , żyje! (powiedział sprawdzając stan swojego przyjaciela)
S:Całe szczęście.
V:To co teraz zrobimy ?
S:Tutaj , nie daleko , mieszka mój stary przyjaciel , jest świetnym medykiem . Powinien być w stanie wyleczyć rany Yakisa.
V:Rozumiem .
S:”Yakis , jak silny się stałeś ? „ (powiedział w myślach białowłosy , patrząc na teren )
Obaj nie czekając , ani chwili dłużej , ruszyli do domku , przyjaciela Sensu . Dotarli do niego w ciągu niecałej godziny . Był do nie wielki , drewniany domek , położony w lesie , koło małego stawu.
Po zapukaniu , w drzwiach , stanął mężczyzna w podeszłym wieku , na głowie widać było łysinę , na oczach miał okulary , ubrany w jakieś stare ubrania .
S:Witaj , Louis
L:O Sensu , kope lat , co się do mnie sprowadza ?
S:To jest mój uczeń Yakis , a to jego przyjaciel Verniko . Yakis miał poważny wypadek , czy byłbyś w stanie go wyleczyć ?
L:Zobaczę co się da zrobić , połóżcie go na łóżku , i idźcie do kuchni , znajdziecie tam pierogi ,bo po waszym wyglądzie , sądzę że jesteście głodni.
S:Dziękuje, w takim razie zostawiam go w twoich rękach .
Po jakiś dwóch godzinach , do kuchni wszedł także Louis .
S:I co z nim ?
L:Ehhhh , zająłem się niektórymi ranami wewnętrznymi , najważniejsze że jego życiu nic nie zagraża .
V:Co za ulga
L:Ale...
V:Ale co ?
L:Obecnie jest w śpiączce , i nie wiadomo kiedy się obudzi , mało tego. Nawet jak się obudzi to będzie musiał odbyć , minimum półroczną rehabilitacje .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz