Łączna liczba wyświetleń

piątek, 22 kwietnia 2016

SLW:Rozdział 25

Następnego dnia.
Yakis wraz z Sali , poszli do szkoły , oczywiście dostało im się za 2 tygodniową nieobecność , ale dzisiaj mieli mieć inne zadanie .
N:Dobra posłuchajcie mnie uważnie , dziś dam wam zadanie które ma pokazać , czy jesteście odpowiedzialni. Każdy z was , dostanie pod opiekę , 3 osobową drużynę składającą się z uczniów młodszych klas . Następnie , macie się nimi zajmować przez tydzień.
Po klasie rozszedł się okrzyk niezadowolenia .
Y:Po kiego nam to ?
N:Jeszcze nie skończyłem , wszyscy dostaniecie tydzień wolnego , poza tym , to jest test przetrwania , udacie się w wyznaczone miejsca , i będziecie próbowali przetrwać w dziczy .
Yakis był zadowolony z tak łatwego zadania , ale reszta podchodziła do tego sceptycznie .
N:Dobra , niech każdy do mnie podejdzie , dostaniecie numer sali wraz z mapą miejsca , do którego macie się udać . W sali znajdować się będą , wasi tymczasowi podopieczni.
I tak każdy poszedł do wyznaczonych sal . Yakis , po chwili ją znalazł i gdy do niej wszedł , zastał troje 10 latków ,byli to (szatynka , jej włosy uczesane była na grzywkę , ubrana w jasno-niebieską bluzkę , i ciemne jeansy , drugim był chłopak , o kolorze włosów ciemny blondy, ubrany był w szarą kurtkę , i jasne spodnie i trzecim był , rudy chłopak , ubrany w jakiś sweter , i ciemne spodnie)
Y:Witajcie , nazywam się Yakis , i będę waszym tymczasowym opiekunem.
-Witaj Yakis-san (odparli wszyscy)
Y:To najpierw może się przedstawcie
Z:Nazywam się Zeiko (odparła szatynka)
K:A ja Konetsu (dodał ciemny blond-włosy chłopak)
R:A jak Ricardo (powierzał rudy)
Y:Dobra , skoro to mamy za sobą , to idźcie wziąć swoje najpotrzebniejsze rzeczy i widzimy się za godzinę pod bramą miasta.
-Tak jest Yakis-san (odparli wszyscy chórem)
I tak każdy poszedł w swoją stronę by wziąć najpotrzebniejsze rzeczy , i po godzinie tak jak się umówili , byli już pod bramą.
Y:Dobra skoro wszyscy już są , to możemy wyruszać.
Podopieczni tylko skinęli głową i ruszyli za brunetem . Po 3 godzinach , młodzi byli zmęczeni i poprosili o chwilę przerwy . Yakis , bez problemu się zgodził. Następnie usiedli pod wielkim drzewem , trójka dzieci siedli przed swoim opiekunem.
Z:Yakis-san , czy pan już kiedyś przebywał w dziczy ? (dodała zaciekawiona szatynka)
Y:Oj żebyś wiedziała , nawet w wieku 6 lat (odparł czym sprawił nie małe zdziwienie na twarzy dzieciaków)
R:Naprawdę ?
Y:Yhm
K:Jest pan odważny , by w wieku 6 lat przebywać w takich miejscach samemu.
Y:Oj tam bez przesady , to nie było nic wielkiego.
Gdy tak rozmawiali koło nich przechodziła , pewna czerwonowłosa dziewczyna , która także miała swoich podopiecznych (granatowowłosą dziewczynę , o imieniu Allie , oraz dwóch brunetów , jednym z nich nazywał się Poli , a drugi Jacki ) byli w tym samym wieku , co podopieczni Yakisa. Gdy tylko zauważyła swojego przyjaciela , natychmiast do niego podbiegła .
E:Cześć Yakis.
Y:O Emika , cześć , co ty tu robisz ?
E:Właśnie wybierałam się z swoją grupą , do lasu Kazikat , a ty ?
Y:Ja z swoją do Yagushi
E:O fajnie się składa , to w tym samym kierunku , może pójdziemy razem ?
Y:Jasne nie mam nic przeciwko , Ej dzieciaki , chodźcie tu i się przedstawcie ?
E:Wy także

I tak dzieci się sobie przedstawili a następnie ruszyli w swoją strone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz