Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

SLW:Rozdział 26

I tak dwie drużyny ruszyły razem w tym samym kierunku , po kilku minutach dotarli do miejsca Yakisa , więc ci zostali , a drużyna Emiki poszła jeszcze dalej . Robiło się późno , więc Yakis i dzieci rozbili obóz , a następnie rozpalili ognisko , przy którym jedli kolację i opowiadali sobie historię , nagle usłyszeli wybuch , który dochodził z miejsca w którym przebywała drużyna Emiki . Dzieci były wystraszone .
Y:Posłuchajcie , poczekajcie tutaj na mnie , ja pójdę sprawdzić co jest grane.
Z:Ale Yakis-san (powiedziała przerażona szatynka)
Y:Nic się nie martwcie , będziecie bezpieczni , jak się mnie posłuchacie. W każdym razie , jak będziecie widzieć coś podejrzanego macie uciekać , jasne ?
Dzieci tylko kiwnęli głową , a Yakis znikł momentalnie i pojawił się w miejscu wybuchu . Gdy tam dotarł doznał szoku , wszędzie było pełno krwi , na ziemi leżały martwe ciała dzieci z drużyny Emiki , Yakis natychmiast zaczął się rozglądać by ją namierzyć , po kilku sekundach udało mu się , dziewczyna była mocno poobijana , i na tyle przerażona że nie wiedziała co się dzieje w ogóle nie kontaktowała , w jej stronę szył jakieś 4 cyborgi , którzy wyglądali jak ludzie. Yakis szybko pojawił się przed swoją koleżanką i razem z nią znikł , pojawiwszy się przy swoich podopiecznych .
Y:Trzymajcie , zabierzcie ją do tamtej jaskini
R:A co z tobą ?
Y:Ja jeszcze muszę coś załatwić , idźcie.
Dzieci posłusznie wykonały polecenie Yakisa , a ten znikł i pojawił się przed swoimi cyborgami.
Y:Teraz walczycie ze mną !
Cyborgi rzuciły się na bruneta , były niesamowicie szybcy , jeden w mgnieniu oka , pojawił się przed chłopcem i urwał mu głowę . Lecz okazało się że to hologram , Yakis myśląc że ich zaskoczył
i planując swój kolejny ruch , ukrył się za drzewami , lewitując w powietrzu . Lecz nagle poczuł silny ból pleców i momentalnie zauważył że leci w stronę ziemi , nim do niej do leciał , koło niego pojawił się kolejny cyborg i kopnął go w żebra wysyłając 120m dalej , gdy do leciał uderzył w opustoszały budynek który zaraz potem się zawalił . Było widać , że to miasteczko jest opustoszałe , więc dla niego to nawet byłoby lepiej . Cztery cyborgi pojawiły się przed gruzami i każdy z nich wystrzelił po 4 rakiety z swoich dłoni , celując w gruzy, nastąpiła wielka eksplozja . Po jakiś 10 minutach z ognia wyszedł Yakis , jego połowa prawej części koszuli była spalano , tak samo jak połowa lewej części spodni , na ciele miał drobne oparzenia , ale rany po uderzeniach , były trochę poważniejsze . Nie czekając na nic , przeszedł do swojej ostatecznej techniki , stworzył gwiazdę z ognia i błyskawicy , po czym rzucił w ich stronę , ci natychmiast jej uniknęli , skacząc w powietrze. Yakis to przewidział , i nakierował gwiazdę swoją ręką , na nich . Po poru minutach , zapędził ich w kozi róg , nie mogli wykonać już uniku , gdy ich dotknęła nastąpiła gigantyczna eksplozja , minimum 25x większa niż ostatnia . Yakis do jej użycia , musiał zużyć , sporo swojej energii , sądząc po tym że stał ,trzymając się rękami za kolana i ciężko dysząc . Nagle z dymu wyszły cyborgi , które mimo tak potężnego ataku , były tylko lekko przypieczone , co mocno zdziwiło Yakisa.
Y:Co ? T.....to nie możliwe ?

Cyborgi znów ruszyły do ataku , jeden podbił do niego i po krótkiej bezsensownej walce w ręcz , posłał Yakisa w powietrze kopiąc w podbródek , drugi w międzyczasie chwycił go za nogę i rzucił w stronę trzeciego swojego towarzysza , ten kopnął go w plecy , posyłając jeszcze wyżej w powietrze . Tam pojawiła się ich czwórka , kopiąc bruneta w brzuch , ten splunął dużą ilością krwi , i równie szybko leciał ku ziemi ,zderzenie było tak mocne że słychać było trzask kość , w okolicy kręgosłupa . Yakis był w beznadziejnej sytuacji , nie mógł zrobić najmniejszego kroku . W końcu postanowił skorzystać z tej złotej energii ,jak pomyślał tak też się stało , po chwili znów go otoczyła ta złoto – przezroczysta aura . Tylko tym razem , jego obrażenia były na tyle poważne że nie mogła na tym poziomie ich uleczyć , do tego jego szybkość , też się nie wiele zwiększyła . Brunet postanowił skorzystać z swojej podstawowej techniki , czyli złączył z sobą nadgarstki i wystrzeli ogromny słup ognia , dzięki złotej energii , wielkość i moc była zdziesięciokrotniona od formy podstawowej , gdy już żebrał odpowiednią ilość energii wystrzelił ją , cyborgi nawet nie zdołały tego uniknąć . Leczy gdy ogień znikł w tym samym miejscu były cyborgi , bez żadnej więcej rany .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz