I tak dwie drużyny ruszyły razem w
tym samym kierunku , po kilku minutach dotarli do miejsca Yakisa ,
więc ci zostali , a drużyna Emiki poszła jeszcze dalej . Robiło
się późno , więc Yakis i dzieci rozbili obóz , a następnie
rozpalili ognisko , przy którym jedli kolację i opowiadali sobie
historię , nagle usłyszeli wybuch , który dochodził z miejsca w
którym przebywała drużyna Emiki . Dzieci były wystraszone .
Y:Posłuchajcie , poczekajcie tutaj na
mnie , ja pójdę sprawdzić co jest grane.
Z:Ale Yakis-san (powiedziała
przerażona szatynka)
Y:Nic się nie martwcie , będziecie
bezpieczni , jak się mnie posłuchacie. W każdym razie , jak
będziecie widzieć coś podejrzanego macie uciekać , jasne ?
Dzieci tylko kiwnęli głową , a Yakis
znikł momentalnie i pojawił się w miejscu wybuchu . Gdy tam dotarł
doznał szoku , wszędzie było pełno krwi , na ziemi leżały
martwe ciała dzieci z drużyny Emiki , Yakis natychmiast zaczął
się rozglądać by ją namierzyć , po kilku sekundach udało mu się
, dziewczyna była mocno poobijana , i na tyle przerażona że nie
wiedziała co się dzieje w ogóle nie kontaktowała , w jej stronę
szył jakieś 4 cyborgi , którzy wyglądali jak ludzie. Yakis szybko
pojawił się przed swoją koleżanką i razem z nią znikł ,
pojawiwszy się przy swoich podopiecznych .
Y:Trzymajcie , zabierzcie ją do tamtej
jaskini
R:A co z tobą ?
Y:Ja jeszcze muszę coś załatwić ,
idźcie.
Dzieci posłusznie wykonały polecenie
Yakisa , a ten znikł i pojawił się przed swoimi cyborgami.
Y:Teraz walczycie ze mną !
Cyborgi rzuciły się na bruneta , były
niesamowicie szybcy , jeden w mgnieniu oka , pojawił się przed
chłopcem i urwał mu głowę . Lecz okazało się że to hologram ,
Yakis myśląc że ich zaskoczył
i planując swój kolejny ruch , ukrył
się za drzewami , lewitując w powietrzu . Lecz nagle poczuł silny
ból pleców i momentalnie zauważył że leci w stronę ziemi , nim
do niej do leciał , koło niego pojawił się kolejny cyborg i
kopnął go w żebra wysyłając 120m dalej , gdy do leciał uderzył
w opustoszały budynek który zaraz potem się zawalił . Było widać
, że to miasteczko jest opustoszałe , więc dla niego to nawet
byłoby lepiej . Cztery cyborgi pojawiły się przed gruzami i każdy
z nich wystrzelił po 4 rakiety z swoich dłoni , celując w gruzy,
nastąpiła wielka eksplozja . Po jakiś 10 minutach z ognia wyszedł
Yakis , jego połowa prawej części koszuli była spalano , tak samo
jak połowa lewej części spodni , na ciele miał drobne oparzenia ,
ale rany po uderzeniach , były trochę poważniejsze . Nie czekając
na nic , przeszedł do swojej ostatecznej techniki , stworzył
gwiazdę z ognia i błyskawicy , po czym rzucił w ich stronę , ci
natychmiast jej uniknęli , skacząc w powietrze. Yakis to
przewidział , i nakierował gwiazdę swoją ręką , na nich . Po
poru minutach , zapędził ich w kozi róg , nie mogli wykonać już
uniku , gdy ich dotknęła nastąpiła gigantyczna eksplozja ,
minimum 25x większa niż ostatnia . Yakis do jej użycia , musiał
zużyć , sporo swojej energii , sądząc po tym że stał ,trzymając
się rękami za kolana i ciężko dysząc . Nagle z dymu wyszły
cyborgi , które mimo tak potężnego ataku , były tylko lekko
przypieczone , co mocno zdziwiło Yakisa.
Y:Co ? T.....to nie możliwe ?
Cyborgi znów ruszyły do ataku , jeden
podbił do niego i po krótkiej bezsensownej walce w ręcz , posłał
Yakisa w powietrze kopiąc w podbródek , drugi w międzyczasie
chwycił go za nogę i rzucił w stronę trzeciego swojego towarzysza
, ten kopnął go w plecy , posyłając jeszcze wyżej w powietrze .
Tam pojawiła się ich czwórka , kopiąc bruneta w brzuch , ten
splunął dużą ilością krwi , i równie szybko leciał ku ziemi
,zderzenie było tak mocne że słychać było trzask kość , w
okolicy kręgosłupa . Yakis był w beznadziejnej sytuacji , nie mógł
zrobić najmniejszego kroku . W końcu postanowił skorzystać z tej
złotej energii ,jak pomyślał tak też się stało , po chwili znów
go otoczyła ta złoto – przezroczysta aura . Tylko tym razem ,
jego obrażenia były na tyle poważne że nie mogła na tym poziomie
ich uleczyć , do tego jego szybkość , też się nie wiele
zwiększyła . Brunet postanowił skorzystać z swojej podstawowej
techniki , czyli złączył z sobą nadgarstki i wystrzeli ogromny
słup ognia , dzięki złotej energii , wielkość i moc była
zdziesięciokrotniona od formy podstawowej , gdy już żebrał
odpowiednią ilość energii wystrzelił ją , cyborgi nawet nie
zdołały tego uniknąć . Leczy gdy ogień znikł w tym samym
miejscu były cyborgi , bez żadnej więcej rany .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz