Łączna liczba wyświetleń

piątek, 17 czerwca 2016

SLW:Rozdział 41 [Saga Fyurito]

5 lat po ostatecznej walce między Yakisem oraz Jackiem. Na świecie panował pokój , lecz mimo tego Yakis nie przestawał trenować , mimo że miał na to mało czasu , gdyż często musiał iść na wykłady lub wyjeżdżać w jakiś delegacje . Po ślubie z Emiką założył rodzinę , posiadają dwójkę dzieci. Jednym z nich był 4 letni syn o Imieniu Fabian miał włosy koloru ciemnego blondu oraz rysy twarzy ojca . Drugim była o rok młodsza córka , na imię miała Yuki (miała czarne średnie włosy uczesane na grzywkę , rysy twarzy Emiki) . Yakis wdał się w ojca , gdyż w wolnej chwili ciągle z nim trenuję . Pewnego pięknego słonecznego dnia Yakis wraz z Fabianem trenowali w swoim wielkim ogrodzie za domem . Chłopiec jak na swój wiek , był bardzo zdolny , może nie tyle co dorównywał swojemu ojcu w walce , ale udawało mu się zadawać ciosy . Y:Na razie wystarczy , zróbmy chwilę przerwy . F:Dobrze tato . Obaj usiedli pod drzewem i wypili butelki wody , które tam leżały. Y:Wiesz muszę przyznać że jak na swój wiek , jesteś silny. F:Naprawdę ? Y:Tak , i nie wykluczone że pewnego dnia mnie przerośniesz . Chłopak na te słowa się uśmiechnął Do nich podeszła Yuki. Yu:Tato , Fabian , mama kazała mi powiedzieć że zaraz będzie obiad. Y:Dzięki F:To może wrócimy ? Y:Jasne. Gdy Yakis i Fabian mieli wejść do domu , usłyszeli wybuch z środka ogrodu . Yakis natychmiast stanął przed swoim synem i był gotowy do ataku . Gdy tym się rozwiał , Yakis zobaczył jakąś postrzegł postać , miała niebieskie włosy , czarne całkiem oczy , oraz ogon . Po chwili doszedł do wniosku kto to jest , był w szoku . W:Minęło sporo czasu Yakis , aleś wyrósł . Y:W....Wa....Walter ? Czy to ty ? Tak tą postacią był Walter , czyli pierwszy przyjaciel Yakisa , który zginął wraz z wybuchem planety , na którą przybył Yakis. W:Tak. Yakis był tak w szoku że nie zauważył że Emika oraz Yuki podeszły do niego . E:Kochanie , kto to jest ? Y:Mój dawny przyjaciel , którego kiedyś poznałem , ale powinien nie żyć . E:Co ? Yu:Naprawdę tato ? F:Tak . F:Skoro powinien nie żyć , to dlaczego żyję ? Y:Nie mam pojęcia. W:Co to za dzieciaki i kobieta , czy to twoja rodzina ? Y:Tak. W:Rozumiem , jestem z ciebie dumny , że udało ci się ułożyć szczęśliwie życie . Y:Lepiej przejdźmy do rzeczy , dlaczego jesteś żywy i dlaczego tu przybyłeś ? W:Ożywił mnie jakiś koleś z fioletowymi włosami. Y:Fioletowe włosy ? ! Niemożliwe . Mitarashi! Nagle do nich , przybył Jack . Jego wygląd nie za bardzo się zmienił , może z wyjątkiem że jego czarne włosy zachodziły mu na pół twarzy . J:Kim jest ten koleś ? Y:To mój przyjaciel z starych czasów , a co ty tu właściwie robisz ? J:Usłyszałem wybuch , więc pomyślałem że to sprawdzę. Y:Rozumiem , ale nie ma potrzeby , weź wraz z nimi idźcie do domu , ja się nim zajmę . J:Na pewno ? Y:Tak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz