Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 20 czerwca 2016

SLW:Rozdział 42

Jack wraz z rodziną Yakisa udali się do domu , choć Fabian najwyraźniej tego nie chciał , wolał pomóc ojcu w walce , ale nie miał nic do powiedzenia . Oczy Waltera rozbłysły się na czerwono i ruszył do ataku , lecz jego ruchy nie stanowiły dla Yakisa jakiegokolwiek problemu , bez trudu ich unikał i wprowadzał kontratak , po zaledwie 5 minutach Walter leżał na ziemi. Kiedy Yakis myślał że to koniec , nagle ciało Waltera zaczęło się zmieniać . Po chwili przed Yakisem stał , ogromny lew , z płonącym na niebiesko pyskiem . Y:Cholera , Mitarashi ty draniu, zapłacisz za to. Lew rzucił się na Yakisa , próbując go uderzyć , lecz ten go zgrabnie unikał . Yakis postanowił go wywabić z jego ogrodu więc udał się w głąb lasu , lew zrobił to samo . Jack widząc to , od razu udał się za nim . Yu:Mamo czy z tatą będzie wszystko w porządku ? E:Pewnie skarbie , co ty wygadujesz ? Twój tata jest najsilniejszym człowiekiem na ziemi , na pewno sobie poradzi. Brunetka tylko się uśmiechnęła . Tym czasem Yakis był wystarczająco daleko , by móc używać swoich potężnych technik . Lew znów rzucił się na Yakisa , ten w odpowiedzi stworzył gwiazdę z błyskawicy i ognia i rzucił w nią w lwa , gdy go sięgnęła , nastąpiła wielka eksplozja . Gdy było można zobaczyć , lwa ta technika jednak nie wykończyła , ale uniemożliwiła mu jakikolwiek ruch. Więc by to zakończyć Yakis wziął i stworzył potrójną strzałę i rzucił nią w lwa , nastąpiła kolejna tym razem większa eksplozja . Gdy dym się rozwiał , Yakis zauważył że ciało lwa się z mniejsza , po czym wróciło do poprzedniego stanu czy ciała Waltera . Brunet natychmiast do niego doleciał . W:Stałeś się niesamowicie silny (odparł po czym jego ciało się rozsypało ) Chwilę później przybył Jack . J:Gdy zobaczyłem co się dzieje , natychmiast przybyłem . Y:Jak widać niepotrzebnie J:Słuchaj , kto może za tym wszystkim stać , widziałem że ten chłopiec był kontrolowany . Y:Ehh , ta łajza Mitarashi. J:Co ? Przecież mówiłeś że się wysadził , gdy z nim 5 lat temu walczyłeś . Y:Też tak myślałem , ale jednak jakimś cudem przeżył . J:Dobra wracajmy lepiej już. Y:Dobra . Kilka minut później , gdy dwaj bracia docierali do miasta zauważyli , że do Narekure zbliżała się jakaś armia . Byli to mieszkańcy z niszczonej planety , na której mieszkał Walter . Y:Cholera , więc nawet całą planetę wskrzesił . J:Znasz te istoty ? Y:Tak , później ci opowiem , pośpieszmy się . J:Racja. Obaj bracia stanęli przed wejściem do miasta , i za wszelką ceną próbowali nie przepuścić tych zombiaków do miasta . Nie na wiele się to zdało , gdyż co któraś osoba się przedostawała . A dwaj bracia musieli się zmierzyć z setkami jak nie tysiącami tych stworzeń . Silne techniki odpadają , bo przez przypadek mogą zniszczyć miasto . Nagle z miasta walnął jakiś huk , po czym ciała tych istot , które dostały się do miasta , wyleciała z nich . Y:Co ? J:Kto to zrobił ? Zaraz koło dwójki braci pojawiła się ich siostra Sali (jej wygląd też nie bardzo się zmienił , miała tylko dłuższe blond włosy) Sa:Tu odbywa się taka zabawa , a wy o mnie zapomnieliście . Y:Sali (odparł szczęśliwie ) Sa:Nie tylko ja. Po chwili do nich dołączył także dawny mistrz Yakisa , Sensu . S:Dawno się nie widzieliśmy Yakis. Y:Sensu-sensei .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz