Walka pomiędzy dwojgiem braci trwała
już trzy dni , obaj mieli dość zabawy , więc postanowili użyć w
końcu , pełnie swoich możliwości .
Jack wystrzelił w Yakisa , czarny
strumień ognia , Niebieskooki w odpowiedź zrobił to samo , tylko z
tą różnicą że był złoty . Ich siła była tak mocna , że gdy
złączyły się ze sobą , nastąpiła eksplozja , która obu
odepchnęła w tył . Yakis w mgnieniu oka pojawił się przed
Jackiem chcąc go kopnąć w żebra , lecz ten z łatwością go
zablokował , i odpłacił mu się tym samym . Obaj odskoczyli od
siebie , i w dół wystrzelili słupy ognia . Po chwili ogień zaczął
przybierać dziwny kształt , zaraz potem naprzeciw siebie stały dwa
ogromne smoki , jeden złoty a drugi czarny . Były tak wielkie że
można było je widzieć z daleka . Emika i Molly , je spostrzegły .
M:Wow , niesamowite.
E:Podziwianie , zostaw na później ,
musimy się spieszyć.
M:Racja .
Smoki ruszyły na siebie , i się
związały tworząc cyfrę „8” , na ich głowach walczyli ze sobą
dwaj bracia .
J:Jesteś naprawdę nie zły , żeby w
tym stanie dotrzymywać mi kroku .
Y:Ty też , nie spodziewałem się że
aż tak urośniesz w siłę.
J:Dobra koniec gadania , czas to
kończyć
Y:Racja .
Gdy ich ciosy w tym stanie ze sobą się
zderzały , powodowały ogromne falę , które niszczyły okolicę ,
naglę ziemia zaczęła pękać , i z niej zaczęła wystrzelać lawa
. Obaj bracia , oddali się od siebie , tworząc swoje
najpotężniejsze techniki . Jack , stworzył czarną kulę ,
wielkości meteorytu .
Y:Skoro tak ma to wyglądać , to nie
ma co się wygłupiać .
Yakis w odpowiedzi na atak swojego
brata , znów stworzył strzałę , tym razem poczwórną , czwartą
była strzała ognia w kolorze niebieskim . Obaj rzucili swoje
najpotężniejsze techniki , gdy się ze sobą zderzyły , nastąpiła
gigantyczna eksplozja , która wielki kanion zamieniła w ogromny
krater , jakby tego było mało , to nawet okolicę w promieniu 250KM
zniszczyła . Dziewczyny które tam się udawały , podmuch zdmuchnął
je w bezpieczną odległość . Gdy dym się rozwiał , można było
dostrzec dwóch braci, których wygląd wrócił do normy, obaj ledwo
stali na nogach i ciężko oddychali , byli poważnie ranni . Yakis
chcąc to jak najszybciej zakończyć , ruszył resztkami sił na
swojego brata , atakując go pięściami , ten tylko albo ich unikał
, albo blokował . Nagle potykając się o kamień , Jack stracił
równowagę , co jego brat wykorzystał . I kopnął z pół obrotu
Jacka w twarz , posyłając kilka metrów dalej. Yakis z męczenia
padł na kolana , opierając się rękami o ziemie i ciężko dysząc
. Nigdy wcześniej z nikim , nie odbył tak poważnej walki . Chwilę
później za nim pojawił się jego brat , i wbił mu nóż w plecy ,
niebieskooki kaszlnął krwią i padł na ziemie . Lecz okazało się
że jest to hologram , a prawdziwy pojawił się za Jackiem , z
okrytą ogniem pięścią , walnął z całej siły w twarz
Jacka , który poleciał znów parę metrów dalej , odbijając się
o ziemie . Gdy leżał już na ziemi , tym razem nie był już w
stanie ruszyć nawet palcem . Resztkami sił patrzył na ledwo
stojącego , w tym samym miejscu Yakisa .
J:To się nie dzieje naprawdę , jak
mogłem z nim przegrać , mimo tego całego treningu . Cholera..
(powiedział do siebie w myślach , po czym zamknął swoje oczy)
Y:To wreszcie koniec (odparł Yakis ,
który zaraz potem także padł nieprzytomny na ziemie )
Niebo się zachmurzyło , a następnie
zaczął padać deszcz . Mocząc ciała dwóch najpotężniejszych
ludzi na świecie .Chwilę później , na miejsce dotarła , Emika i
Molly , każda poszła do swojego chłopaka . Obie były zaskoczone
tym całym pobojowiskiem , ale ważniejsze dla nich było , zdrowie
braci . Kilka minut później na miejsce , także dotarli , Sensu
oraz Verniko .
V:Jezu , co tu się stało ?
E:Później porozmawiamy , pierw trzeba
ich zanieść do szpitala .
Staruszek i Verniko , tylko skinęli
głowami i podeszli do dziewczyn . Sensu wraz z Emiką wzięli Yakisa
pod ramienia , a Moll wraz z Verniko , który robił to niechętnie
wzięli Jacka pod ramienia , i razem udali się do szpitala.