Łączna liczba wyświetleń

piątek, 13 maja 2016

SLW:Rozdział 31

Gdy Yakis wszedł do środka , drzwi się zamknęły ,. Wszędzie wokół było biało. Chwilę później , przed nim pojawił się wielki złoty smok . Jego widok lekko wystraszył chłopaka .
W:Witaj , w końcu udało ci się do mnie trafić . Nazywam się Wenuris i jestem bogiem tej świątyni .
Y:Witaj Wenuris – sama .
W:Rozumiem , więc to ty jesteś wybrańcem , przyszedłeś do mnie by stać się silniejszym .
Y:Z kąt to wiesz ?
W:Jestem bogiem ja wiem wszystko , ale powiedz mi chłopcze , dlaczego chcesz się stać silniejszym ?
Y:Chcę stać się silniejszym ponieważ , chcę chronić osoby dla mnie ważne a także cały świat , to wszystko.
W:Rozumiem , ale żeby zyskać moją moc , musisz przejść test , który składa się z dwóch części.
Y:Test ?
W:Tak , pierwszą część zdałeś .
Y:Jak to zdałem ?
W:Twoja odpowiedź i twoje wczesne uczynki pokazały że masz czyste serce.
Y:Więc to tak , a na czym będzie polegała druga część ?
W:Choć pokaże ci .
Yakis i smok przenieśli się w inne miejsce , które było strasznie zimno . Az Yakis zaczął się trząść .
Y:Tutaj jest chyba z – 40 stopni.
W:Druga część testu to , wejście na tą górę która ma 6,5 mld m wysokości .
Y:Co , jak mam to zrobić , zamarznę , i to mi zajmie wieki .
W:O zimno się nie martw , możesz się ogrzać swoim ogniem , a tutaj czas leci szybciej , niż w waszym świecie , do zobaczenia na szczycie (odparł po czym zniknął)
Y:Czekaj!
I tak Yakis zaczął się wspinać , nie było lekko , gdyż niektóre skały były śliskie i się z nich ześlizgiwał . Po paru godzinach zaczął się do tego wszystkiego powoli przyzwyczajać . Co jakiś czas miał jaskinie , więc mógł se przenocować . Dziwnym było , że od dłuższego czasu , nie czuł ani głodu , ani pragnienia picia . Następnego dnia , natychmiast ruszył dalej , wiatr wiał coraz mocniej , co było dodatkową przeszkodą dla bruneta . Po dwóch miesiącach Yakis nie czuł w ogóle tego zimna , i był już na 1/3 wysokości . Na tyle się przyzwyczaił do sytuacji , że coraz szybciej i łatwiej się wspinał na górę i tak minęły mu kolejne 4 miesiące . Po pół roku od rozpoczęcia testu , Yakis docierał do szczytu , tylko parę kilometrów dzieliło go od szczytu , po kilku chwilach był już na nim . Wtedy przed brunetem pojawił się smok.
W:Gratulacje , jako jedyny człowiek udało ci się wspiąć na szczyt ,tym samym udowodniając swoją wartość . (powiedział spuszczając głowę w geście szacunku)
Y:Dzięki (odparł po czym pogłaskał smoka)
Gdy jego ręka dotknęła łózek smoka , ten zniknął .
Y:Co jest ?
W:Spokojnie , jestem w tobie , gdy mnie dotknąłeś , nasze ciała się połączyły , dzięki temu masz w sobie mnie i moją moc .
Y:Super , ale jak mam się stąd wydostać ?
W:Wystarczy że użyjesz mojej techniki teleportacji , pomyśli o poprzednim miejscu , a w ułamku sekundy tam się znajdziesz.
Y:Rozumiem (odparł po czym znikł i pojawił się tam gdzie był przed rozpoczęciem testu)
Drzwi od świątyni się otworzyły po czym z niej Yakis wyszedł . Mnich mu tylko jeszcze pogratulował i chwilę porozmawiał , a później Yakis opuścił świątynie i wrócił do swojego domu.
Y:Chyba trochę mnie nie było .
W:W tym świecie nie było cię zaledwie trzy miesiące .
Y:Co ? Aż tyle ? Wydawało mi się że spędziłem tam co najmniej pół roku.
W:Czas tam działa 2 x wolniej .
Y:Rozumiem .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz