Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 1 lutego 2016

SLW:Rozdział 3

Kilka godzin później dwaj podróżnicy , znaleźli się w miasteczku . Po chwili Sensu pokazał ich hotel oraz pokój . Po zjedzeniu kolacji Sensu i Yakis poszli spać . Następnego dnia po zjedzeniu śniadania , obaj udali się do lasu , w którym był nie wielki staw .
S:Dobra , zaczynajmy trening. Na początku pokaże ci techniki ognia .
Y:Tak jest! (odparł rozradowany brunet)
S:Na początku pokaże ci jedną z moich podstawowych technik. By ją wykonać , musisz złączyć otwartymi dłońmi nadgarstki , następnie skupił mniej więcej 1/5 swojej energii , a na koniec uwolnić ją za pomocą rąk.
Y:Rozumiem
S:Mimo że rozumiesz , pozwól że ci to i tak zademonstruje .
Powiedział po czym stanął na brzegu stawu , następnie złączył swoje nadgarstki , a po chwili wystrzelił średniej długości promień ognia .
Y:Wow , niesamowite (odparł podekscytowany brunet)
S:Teraz ty spróbuj , tylko nie załamuj się jak ci nie wyjdzie . Mi też dopiero za którymś razem się udało.
Y:Dobrze.
Yakis podszedł do brzegu i tak samo złączył otwartymi dłońmi nadgarstki , po czym wystrzelił swój słup ognia . Odziwo udało mu się za pierwszym razem , i w przeciwieństwie do jego mistrza , słup Yakisa był 10 x większy i silniejszy od niego . Sensu stał jak wryty .
S:N....nie.....niesamowite . (powiedział do siebie)
Y:I co udało mi się (odparł skacząc z radośnie )
S:Masz niezwykłe umiejętności , pewnego dnia staniesz się naprawdę potężny .
Y:Na prawdę , super!
S:I pomyśleć że w wieku 6 lat , jest tak silny .
S:Dobra pora się zbierać .
Y:Co ? Ja chciałem żebyś mnie jeszcze czegoś nauczył (odparł z lekkim niezadowoleniem )
S:Spokojnie , jeszcze mamy czas , a poza tym , dzięki twojej sile ta technika póki co wystarczy.
Yakis i jego mistrz , szli sobie przez las wracając do hotelu .
S:Słuchaj Yakis , od jutra będziemy musieli się rozstać na dwa lata .
Y:Co ? Dlaczego ?
S:Nadszedł czas byś nauczył się być samodzielny .
Y:Ale jestem przecież jeszcze dzieckiem , nie wiem czy poradzę sobie.
S:Właśnie dlatego musimy się rozstać . Nie martw się , dzięki swojej sile ,na pewno sobie poradzisz . Wierze w ciebie.
Y:Na prawdę ?
Sensu tylko kiwnął głową.
S:Po za tym możesz uznać to za część treningu , i podszlifować swoje umiejętności .
Y:Zgoda .
Obaj w końcu dotarli do pokoju , Yakis poszedł wziąć prysznic ,a Sensu przygotować kolacje . Po zjedzeniu poszli spać . Następnego dnia rano . Yakis i Sensu byli już spakowani i ruszyli przed miasto , tam mieli się pożegnać . Po 20 minutach , znaleźli się przed bramą miasta.
S:Dobra to tutaj się rozstajemy , za dwa lata spotkamy się przed miastem Narekure .
Y:Rozumiem .
S:Uważaj na siebie , i pamiętaj nie poddawaj się , masz przetrwać.
Y:Jasna sprawa , to do zobaczenia .
S:Na razie .
I tak każdy z nich poszedł w swoją stronę .Yakis był podekscytowany że będzie mógł trenować , chociaż wolałby by jego mistrz mu pomagał . Ale wiedział że musi to przetrwać , by stać się silniejszy .




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz