Kilka
godzin później dwaj podróżnicy , znaleźli się w miasteczku . Po
chwili Sensu pokazał ich hotel oraz pokój . Po zjedzeniu kolacji
Sensu i Yakis poszli spać . Następnego dnia po zjedzeniu śniadania
, obaj udali się do lasu , w którym był nie wielki staw .
S:Dobra
, zaczynajmy trening. Na początku pokaże ci techniki ognia .
Y:Tak
jest! (odparł rozradowany brunet)
S:Na
początku pokaże ci jedną z moich podstawowych technik. By ją
wykonać , musisz złączyć otwartymi dłońmi nadgarstki ,
następnie skupił mniej więcej 1/5 swojej energii , a na koniec
uwolnić ją za pomocą rąk.
Y:Rozumiem
S:Mimo
że rozumiesz , pozwól że ci to i tak zademonstruje .
Powiedział
po czym stanął na brzegu stawu , następnie złączył swoje
nadgarstki , a po chwili wystrzelił średniej długości promień
ognia .
Y:Wow
, niesamowite (odparł podekscytowany brunet)
S:Teraz
ty spróbuj , tylko nie załamuj się jak ci nie wyjdzie . Mi też
dopiero za którymś razem się udało.
Y:Dobrze.
Yakis
podszedł do brzegu i tak samo złączył otwartymi dłońmi
nadgarstki , po czym wystrzelił swój słup ognia . Odziwo udało mu
się za pierwszym razem , i w przeciwieństwie do jego mistrza ,
słup Yakisa był 10 x większy i silniejszy od niego . Sensu stał
jak wryty .
S:N....nie.....niesamowite
. (powiedział do siebie)
Y:I
co udało mi się (odparł skacząc z radośnie )
S:Masz
niezwykłe umiejętności , pewnego dnia staniesz się naprawdę
potężny .
Y:Na
prawdę , super!
S:I
pomyśleć że w wieku 6 lat , jest tak silny .
S:Dobra
pora się zbierać .
Y:Co
? Ja chciałem żebyś mnie jeszcze czegoś nauczył (odparł z
lekkim niezadowoleniem )
S:Spokojnie
, jeszcze mamy czas , a poza tym , dzięki twojej sile ta technika
póki co wystarczy.
Yakis
i jego mistrz , szli sobie przez las wracając do hotelu .
S:Słuchaj
Yakis , od jutra będziemy musieli się rozstać na dwa lata .
Y:Co
? Dlaczego ?
S:Nadszedł
czas byś nauczył się być samodzielny .
Y:Ale
jestem przecież jeszcze dzieckiem , nie wiem czy poradzę sobie.
S:Właśnie
dlatego musimy się rozstać . Nie martw się , dzięki swojej sile
,na pewno sobie poradzisz . Wierze w ciebie.
Y:Na
prawdę ?
Sensu
tylko kiwnął głową.
S:Po
za tym możesz uznać to za część treningu , i podszlifować swoje
umiejętności .
Y:Zgoda
.
Obaj
w końcu dotarli do pokoju , Yakis poszedł wziąć prysznic ,a Sensu
przygotować kolacje . Po zjedzeniu poszli spać . Następnego dnia
rano . Yakis i Sensu byli już spakowani i ruszyli przed miasto , tam
mieli się pożegnać . Po 20 minutach , znaleźli się przed bramą
miasta.
S:Dobra
to tutaj się rozstajemy , za dwa lata spotkamy się przed miastem
Narekure .
Y:Rozumiem
.
S:Uważaj
na siebie , i pamiętaj nie poddawaj się , masz przetrwać.
Y:Jasna
sprawa , to do zobaczenia .
S:Na
razie .
I tak
każdy z nich poszedł w swoją stronę .Yakis był podekscytowany że
będzie mógł trenować , chociaż wolałby by jego mistrz mu
pomagał . Ale wiedział że musi to przetrwać , by stać się
silniejszy .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz