Minął rok od kąt Yakis rozstał się
z jego mistrzem Sensu . W tym czasie , świat okrążyły plotki o
nim , gdy już nie raz się wykazał , ratując jakieś miasto lub
ludzi . Pogłoski doszły nawet do miasta w którym się urodził ,
choć nikomu nie zdradzał swojej tożsamości .Tym czasem , brunet
trenował na jakiejś polanie . Nagle usłyszał jakiś wybuch , od
razu pobiegł do tego miejsca . Kiedy tam dotarł , zastał wielkie
pobojowisko . W unoszącym się dymie ,zauważył jakąś postać ,
szybko ukrył się za drzewami . Lecz niestety postać go zauważyła
, nim jednak coś zrobił , został ogłuszony . Gdy się obudził ,
zobaczył że znajduje się , w jakiejś celi . Kiedy dotknął krat
poraził go prąd .
Y:Cholera!
-To nic ci nie da (powiedział jakiś
męski głos )
Po chwili brunet mógł go dostrzec ,
był to mężczyzna w wieku ok 38 lat . Miał długie fioletowe oczy
, oraz na połowie twarzy metalową maskę ala. Dr.Doom.
Y:Kim jesteś i czego chcesz ?
M:Nazywam się Mitarashi i chce ciebie
.
Y:Mnie , po co ?
M:Jesteś , nie zwykłym dzieckiem .
Twoje zdolności z pewnością byłby mi przydatne .
Y:Po co ci moje zdolności ?
M:Po to bym mógł zawładnąć światem
.
Y:I ty myślisz że ci pomogę ?
M:Nie masz wyboru , daje ci czas do
jutra , mam nadzieje że podejmiesz słuszną decyzje .
Mitarashi odszedł , a chłopiec myślał
o czym on gadał . Nie zauważył nawet , kiedy zasnął . I tak
minęła mu noc.
M:I jak , podjąłeś już decyzje ?
Y:Tak , nigdy do ciebie nie dołącze .
M:Szkoda , ale z racji tego że słynne
ze swoje wielkiej cierpliwości , pozostawię cię w tej celi jeszcze
trochę . Ale wiedz , że wszystko ma swoje granice , moja
cierpliwość również .
Y:Jasne .
Minęło pół roku , Yakis , ciągle
stał przy swoim . W końcu , cierpliwość Mitarashiego się
skończyła , i zaczął torturować chłopca . Na początku ,
związał mu ręce i nogi i go biczował . Później jego ludzie
kopali i bili go . Brunet , był dość wytrzymały , co wszystkich
zdziwiło . Normalne dziecko , by już nie żyło . W końcu
Mitarashi posadził Yakisa na krześle elektrycznym i włączył na
najwyższą moc . Chłopak był przerażony . Po 10 minutach wyłączył
.
M:Oj chyba trochę przesadziłem ,
zabiłem go zanim cokolwiek powiedział . Pozbądźcie się ciałą..
Powiedział Mitarashi i wrócił do
swojego gabinetu. Kiedy jego żołnierze chcieli wziąć ciało ,
nagle się odsuneli. Ciało Yakisa , zaczęła otaczać jakaś jasna
energia , lecząc przy tym jego rany . Wszyscy żołnierze patrzyli na
to z lekkim przerażeniem . W końcu Yakis odzyskał przytomność .
Żołnierze Mitarashiego rzucili się na bruneta . Ten tylko machnął
ręką i posłał żołnierzy na ścianę , przy tym ją niszcząc .
Następnie udał się do gabinetu Mitarashiego . Gdy był przed
drzwiami , bez wahanie je rozwalił .
M:Co to ma znaczyć ? (spytał
fioletowłosy czytając jakąś książke)
Dopiero po chwili zdał sobie sprawę z
kim ma do czynienia .
M:Więc to ty , tak myślałem że cie
to nie zabije . Ale teraz wszystko jest skończone.
Y:Zapłacisz mi za wszystko.
M:Twoja odwaga , faktycznie robi
wrażenie , ale tym razem nie dam ci taryfy ulgowej .
Powiedział po czym zrobił jakieś
znaki , i wypowiedział jakieś zaklęcie . Nagle otoczyła go jakaś
czarna aura , jego mięśnie się rozrastały. Jednak nie robiło to
wrażenia na 7 latku.
Y:Czas to za kończyć (powiedział z
pewnym siebie uśmiechem)
M:I tu się z tobą zgodzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz