Yakis oraz jego mistrz , w końcu
przybyli do rodzinnego miasta 8 latka . Jego widok , go zachwycał .
W prawdzie bywał w wielu miastach , ale nie w tak ogromnym . Po
chwili obaj się zatrzymali .
S:Dobrze , na razie się tu zatrzymamy
, ja idę porozmawiać z starym znajomym , a ty idź się pobaw na
placu zabaw .
Y:Dobrze (odparł brunet i poszedł na
plac)
Nikogo nie było , więc poszedł
sobie na huśtawkę i zaczął się huśtać . Po chwili podeszły do
niego dwie dziewczyny , jedną była blondynka , miała niebieskie
oczy , ubrana była w pomarańczową koszulkę i spodenki na szelki.
Koło nie stała , czerwonowłosa dziewczyna , z zielonymi oczami
ubrana była w niebieską bluzkę ,oraz krótką fioletową
spódniczke.
-Hej powiedziała blondynka
Y:Cześć (odparł brunet)
S:Nazywam się Sali , a to jest moja
przyjaciółka Emika (powiedział wskazując na czerwonowłosą)
E:Cześć (odparła rumieniąc się
przy tym )
Y:Ja jestem Yakis , miło was poznać .
S:Ciebie również , wiesz to imię coś
mi mówi , ale nie wiem co .
Y:Co z twoją przyjaciółką , jest
chora bo cała jest czerwona
Emika szybko schowała się za plecami
swojej przyjaciółki .
S:Wybacz jej , jest trochę nie śmiała
, jeśli chodzi o chłopaków.
Y:Rozumiem .
S:Wiesz co , jesteś podobny trochę do
mojego brata Jacka.
Y:Ponoć do każdego jestem podobny ,
wszyscy mi to mówią (odparł żartobliwie )
S:Rozumiem.
W tym samym czasie , Sensu podszedł do
drzwi swojego przyjaciela , po zapukaniu , w drzwiach pojawił się
jakiś brunet.
S:O Alberto , kope lat
A:Sensu , wróciłeś
Po przyjacielskim przywitaniu się ,
obaj weszli do środka .
A:Więc co porabiasz ?
S:Wiesz , poznałem pewnego ucznia i
właśnie z nim podróżuje po świecie
A:Tak a co to za uczeń , gdzie on jest
?
S:Kazałem , mu pobawić się na dworze
.
A:Rozumiem
S:Więc może przejdziemy do konkretów.
Po co mnie wzywałeś ?
A:Wiesz , właśnie kończymy budować
statek kosmiczny , by potem wyruszyć w poszukiwaniu syna .Ale do
tego niezbędny jest pewien kryształ .
S:Kryształ ?
A:Tak , dzięki nie mu , będziemy
mogli wystartować ,ten kryształ ma wielką energie , wystarczającą
by utrzymać statek , przez kilka lat .
S:W porządku , skoro tak ci na tym
zależy , to znajdę go .
A:Dziękuje , oto zdjęcie jak wygląda.
Do salonu , nagle wchodzi żona Alberto
Jessie.
J:O Sensu-san , wróciłeś ?
S:Cześć Jessie , wróciłem tylko na
chwilę .
J:Mhm, a co porabiasz ?
S:To co zwykle , podróżuje tylko tym
razem z swoim uczniem .
J:Ty masz ucznia , gdzie on jest ?
S:Bawi się na placu
J:A mógłbyś go przyprowadzić ,
chciałabym go poznać ?
A:Tak ,ja też
S:Może , innym razem , ja się śpieszę
niestety. Narazie.
A:Do zobaczenia.
J:No dobrze , żegnaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz